Hala lotniskowa wypełniona była załamanymi ludźmi, którzy
zapewne przeżywają teraz tragedię. Jednak największy tłum znajdował się przy
owej liście ofiar katastrofy. Z każdym krokiem, przybliżającym nas do tego
miejsca wzrastał w nas strach i przerażenie. Kawałek papieru, a raczej to co
było na nim napisane, miało zadecydować o sensie mojego dalszego życia. Bo co
jeśli Maja znajdzie się na tej liście? Co jeśli ona zginęła? Nie Niall, nie
myśl o tym. Bądź optymistą, ona na pewno żyje i nic jej nie jest, karciłem się
w duchu.
Kolejne osoby odeszły
z tłumu z wyraźną ulgą, wymalowaną na twarzy. Zazdrościłem im, że mają już to
za sobą i, że wszystko z ich bliskimi jest dobrze. Ja stałem w miejscu, nie
zwracając uwagi na przyglądających mi się przyjaciół. Czekali na mnie, nie
chcieli iść sami. Bali się tak samo jak ja. Widziałem to w ich oczach.
W końcu wziąłem głęboki oddech i ominąwszy kilka osób, podszedłem
do tablicy, na której wywieszona była kartka, lustrując dokładnie tekst.
Parę polskich nazwisk, kilka brytyjskich, lecz nigdzie brak
danych Mai. A może mój mózg nie chciał przyjąć tej wiadomości i specjalnie nie
zauważał odpowiedniego nazwiska? Odwróciłem się w stronę przyjaciół i
popatrzyłem błagająco na Zayna. Ze smętną miną zrobił krok w przód i przeniósł wzrok
na listę. Czytał wymienione nazwiska, a my wstrzymując oddech, wsłuchiwaliśmy
się w jego głos. Nagle przeczytał jedno z nich, a wszyscy zamarli. Wtedy już
wiedziałem, że straciłem cały sens
swojego życia. Na liście widniało imię i nazwisko, mojej byłej dziewczyny – Mai
Korbińskiej.
Od autorki:
I mamy koniec pierwszej części Niezwykłej Codzienności. Tak minęły dwa dni od ostatniego rozdziału, a ja dodaję epilog, to dziwne! Ale chciałam już skończyć tą partycję, żeby zająć się już powoli kolejną. Mam nadzieję, że ta druga również wam się spodoba i będziecie równie obficie komentować :) Dziękuje wszystkim czytelnikom, którzy byli i wspierali mnie podczas tego opowiadania.
M.in:
Gosia Horan - która wiernie komentowała moje rozdziały, nie tylko tutaj, ale na moich pozostałych blogach również. Spamowała mi w komentarzach, przypominając o tym, że czeka na kolejny i nie może się doczekać. Dzięki niej miałam motywację :)
Katerina Paynee - moja ukochana przyjaciółka, która ZAWSZE komentowała moje rozdziały, nie tylko w komentarzach, ale również osobiście. Niektóre pomysły są jej. Kiedy nie wiedziałam co dalej napisać, nakierowywała mnie na ten "jeden kierunek" i pisałam. :)
Kinga Horan - która, również jest ze mną od dłuższego czasu. Jej komentarze dawały mi wielką motywację, mimo, że były króciutkie. :)
Leniwiec : 3 - która zawsze mnie wspierała i pisała wspaniałe komentarze. Jak czytałam komentarz pod ostatnim rozdziałem, wzruszyłam się. Mimo, że nie było tam nic takiego co mogłoby doprowadzić do płaczu, to jednak było coś, dzięki czemu wiem, że ktoś przeżywa to opowiadanie razem z bohaterami i naprawdę je lubi. Coś wspaniałego :)
Natalia - która jest ze mną już dość długo, również komentuje, a te komentarze są dla mnie bardzo ważne.
Dirtbag .† - była ze mną od początku. Dzięki jej opowiadaniu, właśnie zaczęłam pisać moje własne. I to właśnie dzięki niej ono powstało. Pomagała, doradzała i komentowała od pierwszego rozdziału, za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Niestety ostatnio znikła i już nie komentuje mojego opowiadania.
Reszcie oczywiście też ogromnie dziękuje, szczególnie anonimom, które też bardzo się udzielają pod notkami i mnie wspierają, oraz tym którzy byli ze mną na samym początku, ale "odeszli". Nie mam im tego za złe. :)
MASSIVE THANK YOU !!
I LOVE YOU ALL SO MUCH <3
SEE YA <3
~Nulka :)
No teraz czekamy na 2 część.. :D Epilog awww *.*
OdpowiedzUsuńNo to teraz to mi zmarnowałaś szczęśliwy dzień . Byłam taka szczęśliwa , że One Direction , nasi idole , w końcu przyjadą do Polski , a ty mi tu ze śmiercią Mai wyjeżdżasz !? Nie no dziewczyno , tak nie można ! . Ale .... W mej głowie mam taki mały plan że to nie była ona , tylko jej dane tam podali jako kompletnie inną osobę ,a ona leży teraz spokojnie w szpitalu , prawda ? . ^^ Powiedz że tak ! . :D No nic... Czekam na następną część no i .... No proszę nie możesz mi jej zabić bo jak to zrobisz to ja cię wyśledzę i osobiście zabiję ! . Tak , to jest groźba :) Niby taki smutny rozdział , a ja tyle uśmiechcniętych buziek ;o Dobra , kończę już no i czeeekam również na rozdział na 'Never don't run away from true' ;> Aa... I dzięki za podziękowania :) . Dużo nie komentowałam i jakieś tam przecudne nie były . ;3 Normane komentarze , nienormalnej osoby , która czyta zajebiste opowiadanie <3 Ale i tak dzięki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Leniwiec xx.
oooo leniwiec obre niby źle ją zidentyfikowali i ona teraz np. tylko poroniła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! musi tak być ! i opisz w kolejnej części jak Nialler będzie się o nią starał !
OdpowiedzUsuńgdzie można znaleźć 2 część tego wspaniałego bloga? czytałam go kilka dni i myślałam tylko o nim. to było mega. czekam na część 2, bo pewnie będzie równie świetne :D no i zapraszam na mojego bloga :) http://beliebers-vs-directioners.blogspot.com/ ^^ xoxo Ajaa
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie piszesz już!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kultura